Kronika PZKO Błędowice tom III (1993-2001)
328 b Ludzie siedzieli jak wryci, bali się odejść choćby na chwilkę, bo Jura mo~e zrobić co~ takiego, czego ju~ się potem nie uwidzi ani nie us±yszy. Trwali tak na swoich miejscach godzinami, do zmroku samego, do chwili, kiedy Hetman powie, ze to ju~ koniec. Na±sdowani Jego energię, ze wzbogaconę duszę radowali się, z,e za rok zuaw się spotkaję. Skęd się to w Nim wzię3:o ? - zastanawia±em się często. Po latach, , , kiedy wydorosla3:em, siadywalismy nieraz u Niego. Jego dom rozpostar3: się nad Olzę i pod Kozubowę, między dvvoma symbolami cieszyńskiej tozsamości. I wtedy zrozumia3:em. W tym wspania3:ym mateczniku naszoś ci rós3: w si3:ę, będęc pod urokiem tej miniaturowej rozmiarem ojczyzny: jednak wielkiej dzięki potędze ducha, emanujęcego z poboznej i cięgle śpiewajęcej matki, z c83:ej atmosfery domu rodzinnego i nawiejskiej spo3:eczności, formowanej tak znaczęco przez wielkiego vyodza i pastora: }t'ranciszka IVlichejdę, spoczywajęcego na tutejszym cmentarzu . S±owo by3:o tu waz,niej sze od chleba, więc czemu się dziwić, 7., e juz jako me3:y synek staje W3: c' dek na scenie gospody u Mr ózka, zbitej na prędce z deT sek, a nawet zaczyna przygotowywa ć sztuki. Ludzie kiwaję z niedowie– rzaniem g±ovlsmi, ze takiego ł?1±odego s tarzy s3:uchaj ę. Ale s±owo Cięgle tkwi3:o w Jego duszy na samym dnie. Trzeba zrobić prawdziwy teatr ! I s3:owo cia3:em się sta3:o. Powsta3:a Scena Polska, - świętynia ducha narodowego, którę On stworzy3: i której przewodzi3:. By3: to nasz teatr, bo by3: w 11.im nasz W±adek z naszymi ludźmi. On, kierownik i aktor, nie ominljl± zadnego polskiego domu od Mostów po Bogurnin. Nikt nie by3:: w stanie tiu odmówić. Wiejskie salie by3::y pe3:ne, a On gra3:: , wita± i Q.zI 4. 1 dziękowa3:. A przecie z móg3: to robić gdzieś indziej. Jego g±os, talent . i uroda utorowa±yby r .. :u dalekę drogę , ale zbyt g;!: ęboko tkwi;!: w ziemi nadolzia~skiej, która by3:a Jeg o si3:ę. Ni gdy się nie unosi3: w po– wietrzu, ale ca3::e ~,ycie dotyka3: w3::asnego gruntu. Dlatggo by±o to z,ycie tak wielkie i €g:e€nlRe - owocne .. Wielkość wyrasts3:s tu z wiex'ności Jald,e inne wartości preferuj e tu dzisiej szy ś"viat, ale j akze sę one ulotne i za3:osne VI! porównaniu z tymi, które uosobnia3:o zycie Władka. By3:o to tak 7e z.ycie spo3:ecznik~ najV\ry :z, szej jakości, który wiedzis±, ze - jak napisa3::a i niela Kupc owa - trzeba koić odwieczne teschni~e i z±e rany goić na sumieniu ludu. Wielka trójka - Jury , Maciej i Hadam - ten wspania3:y Gorol, kt óremu Jura przez d3:ugie lata prze– wodniCZY;!:, i który nobilitowa3: mow, i ~piewem - byli w ka~dym za– kętku naszej ojcowizny, bo byli potrzebni do godneg o zycia.
Made with FlippingBook
RkJQdWJsaXNoZXIy MTEyMQ==